wtorek, 10 grudnia 2013

. 10.12

. Czapki i szaliki. Konkretny temat to nie jest, jednak jak dobrze pamiętam udaje mi się odnotować każdej zimy skrajne przypadki, jakie bez najmniejszego problemu w największe śnieżyce poruszają się w cienkich kurteczkach, bez szalików i czapek. O jeszcze pamiętam bluzy. Brawo. Ja tego nie rozumiem i nie dociera do mnie ta moda. Jak tylko wybija niska temperatura wyglądam jak eskimos. Wystają mi czasami tylko oczy. Bo reszta mocno zasłonięta i otulona. Nie lubię zimowych kurtek, czapek, i szalików . Ale też nie lubię marznąć więc wtedy nawet na to nie patrzę tylko wyciągam z szafy wszystko najcieplejsze i wtedy mogę wychodzić ! To ta pogoda sprawia, że wracam jak najszybciej do domu, aby się zagrzać , taki ze mnie zmarzluch . I może następny temat się nasunie . Tematyki czysto muzycznej nie było tu nigdy, nareszcie jest okazja. Nie chodzi tu o podawanie konkretnych albumów i wykonawców, a samo podejście. Kiedyś miałam znacznie więcej czasu żeby katować się ulubionymi albumami, monotonnie i w kółko, najlepiej przez cały tydzień odtwarzając 13 piosenek bez przerwy. Dziś jedyna okazja, żeby się odciąć od wszystkiego i słuchać muzyki to momenty, kiedy jadę do szkoły . Nie wyobrażam sobie przemierzania drogi szkoła - dom bez słuchawek na uszach. Wsiadam do busa, szukam miejsca przy oknie, zakładam słuchawki i zaczynam od początku listy kończąc zawsze na słuchaniu mojej ulubionej, mam ich mnóstwo więc nie będę ich wypisywać . Wtedy zamykam spokojnie oczy i nie kontrolując momentu kiedy zasypiam, nadrabiam zaległy sen z ulubionymi dźwiękami. Budzę się na przystanku, ściągam słuchawki i wysiadam zaspana, po czym jak tylko złapię pierwszy oddech świeżego powietrza zakładam je znów i idę do szkoły. Coraz krótsze dni, coraz mniej czasu, coraz więcej na głowie. Tak można podsumować to co ostatnio się u mnie dzieje . Liczyłam na poprawę pogody. Przeliczyłam się. Najchętniej spędziłabym cały dzień w łóżku z pilotem, laptopem - którego ciagle nie mam ! Jednak fizycznie jest to niemożliwe. Zaplanowałam na ten piątek tak długą listę rzeczy do zrobienia, że teraz najchętniej bym ją potargała i wrzuciła w kosz. Trudno . Muszę się do tego wszystkiego zmotywować i dam radę ! . Jak na wpis dzisiejszy to tyle , jutro coś się pojawi nowego, nowa stylizacja ! Także do jutra i miłego wieczorku ! :*

1 komentarz:

  1. o tak te kurteczki i brak szalika czy czapki . Kiedys tez bylam małolat i nie chciałam nawet slyszec o czapce czy kurtce za tyłek a teraz? nie chce innej kurtki . Pozatym juz nabawilam sieproblemow z nerkami ( chociaz nie od zimna) ale staram sie teraz je chronic za wszelka cene :)

    Fajny wpis , zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń